"Stanisławek". Duma i chluba naszej parafii. Doskonały dowód na słuszność tezy, że "małe jest piękne". Skąd się wziął i kiedy powstał? Oto kilka faktów historycznych.
Pierwsze wzmianki o kościele drewnianym św. Stanisława w Pyskowicach pochodzą z 1447 roku i są związane z założeniem w jego sąsiedztwie przytułku. Z tego też roku pochodzi informacja o przekazywaniu przez Elżbietę z Poniszowic pięć i pół marki rocznie dla kościoła św. Stanisława, wyznaczonego na kościół dla mieszkańców przytułku.
Protokoły wizytacyjne z 1679 roku przekazują opis kościoła: drewniany, poza miastem, długi na 28 łokci, szeroki na 16, z siedmioma oknami. Nabożeństwa w kościele odbywały się cztery razy w roku. Dookoła kościoła stworzono cmentarz podzielony na dwie części: dla katolików i dla luteranów. Przy kościele znajdował się przytułek z jedną izbą i alkową. Stan kościoła był zły – groził zawaleniem.
Wielki pożar Pyskowic w 1822 r., który niemalże zrównał nasze miasto z ziemią, nie zniszczył kościółka. W trakcie odbudowy miasta wybudowano nowy przytułek – było to około 1825 roku. Wytyczono także na nowo drogę w kierunku Toszka, co pociągnęło za sobą zmniejszenie obszaru cmentarza przy kościele.
Jednak, choć "Stanisławek" ocalał w pożarze, jego stan techniczny był katastrofalny. Dlatego też, z bólem serca, a właściwie serc, stary kościół zburzono i ze składek wiernych wybudowano nowy, w stylu neogotyckim. Autor projektu nie jest znany. Poświęcenia budowli dokonano 28 kwietnia 1869 roku. W roku 1899 roku kościółek otynkowano.
Kolejnym krokiem były prace przy cmentarzu. W 1905 roku splantowano teren, wymierzono oraz podzielono na kwatery. Prace wykonał powiatowy ogrodnik Kynast z Gliwic. W tym samym roku sporządzono nowe ogrodzenie (wykonali je murarz Somorowski i cieśla Bartniczek) oraz wymalowano kościół wewnątrz (wykonał to Mayer).
I tak sobie spoglądał na nas z góry nasz "Stanisławek", podziwiając zmiany, jakich dokonywały przemijające ustroje. Zniknęły zabudowania, które mu towarzyszyły, powstało nowe osiedle. W końcu i na nim czas wycisnął swoje piętno. W 2011 podjęto prace renowacyjne, które zakończono w roku 2014. Odnowiono więźbę i pokrycie dachu, wieżę pokryto miedzią, wymalowano wnętrze kościoła. Położono nowy tynk i odmalowano elewację.
Od 14 lutego 2014 roku "Stanisławek" zyskał oblicze, jakiego nie miał nigdy. Jego surowe, skromne mury rozświetliły się blaskiem lamp, które po zmroku podkreślają duszę i historię tego małego - wielkiego kościoła.